» Blog » Kierunek na Quentin!
24-05-2016 20:08

Kierunek na Quentin!

Odsłony: 916

Kierunek na Quentin!

Niedawno minęła symboliczna granica- 100 dni na wysłania prac na konkurs Quentin 2016. Jest to odpowiedni moment na rozpoczęciem przygotowań- czas ma bowiem tendencję do coraz szybszego upływania w miarę zbliżania się do ostatecznego terminu oddania prac. Nawet w przypadku powtórzenia się czarnego scenariusza z zeszłego roku (jedynie pięć prac) aby wygrać trzeba napisać solidny scenariusz. W cyklu notek mam zamiar przedstawić wam kilka aspektów przygotowań oraz garść porad własnych (właśnie zdałem sobie sprawę że pierwszą pracę na Q napisałem ponad dekadę temu- ale ten czas leci!).

Czy jest po co pisać?

Na stworzenie scenariusza zejdzie co najmniej kilkanaście godzin (a jak „wszyscy wiedzą” wygra i tak znajomy kapituły;] ), zwykle połowa z tego zejdzie nad nudną dłubaniną- modyfikowanie, sprawdzanie, składem etc. Co otrzymujemy w zamian? Po pierwsze szansę na dotarcie do dużej grupy odbiorców (potwierdzenie że ktoś grał w moje scenariusze dostałem jedynie w przypadku prac na Q- uczucie bezcenne). Jeśli wygramy to nagrody (oraz perspektywę na wydanie tekstu drukiem np. w MiMie) i fandomową sławę. A jeśli nie wygramy to dostaniemy solidną informację zwrotną od kapituły- grupy doświadczonych rpgowców. Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani spójrzcie tutaj.

Przed rozpoczęciem wędrówki…

Swój pierwszy scenariusz na Q (Asteroid) napisałem bezpośrednio po sesji. Rozgrywka wypadła świetnie, pomyślałem wiec że wystarczy jedynie spisać to co się działo. Wyszło średnio, ale z pożytkiem dla przyszłych prac. Dlatego teraz proponuje zacząć od przeczytania kilku rzeczy:

Notki kapituły-w tym absolutnie obowiązkowe Quentinowe błędy.

Zwycięskie prace z poprzednich lat- pokazują one jaki „ogólny poziom” trzeba mieć w planie jeśli samemu myśli się chociażby o finale. Z prac większych rozmiarów polecam poczytać Złodziej Czasu, z mniejszych Tożsamość.

Między kostkami – antologia twórców gier fabularnych” – nie do końca o scenariuszach ale jest masa przydatnych porad np. na temat organizacji pracy.

 … należy zebrać drużynę

Tworzenie scenariusza w zespole ma kilka zalet. Nawet jeśli jest to tylko symboliczne pomoc w stylu obgadania pomysłów, przejrzenia gotowego tekstu. Po pierwsze jest to motywacja do tego aby nie „spróbować w następnym roku”. Po drugie zmniejsza to ilość pracy na osobę. Po trzecie dodatkowa para oczu zwiększa szansę na przejrzystość pracy- czasami „o co chodzi w tej scenie” wie tylko autor.

W następnej części o wyborze systemu, wielkości pracy itd.

Komentarze


Z Enterprise
   
Ocena:
0

Ach, jakie śledztwo dziennikarskie przeprowadziłeś Zigzaku

Śledztwo? Żartujesz chyba. 3 minuty czytania profili kapituły i drugie 3 na copypastę. Ale wyśmiewaj, wyśmiewaj, w końcu merytorycznie się odnieść nie możesz do zarzutu o rozdmuchanie nieco rzeczywistych osiągnięć kapituły. Więc nerwowy chichot, którym próbujesz ukryć zmieszanie biorę za twoją odpowiedź. 

Obawiam się, że czują się kompetentni oceniać wszystkie systemy, inaczej nie zgodzili by się zasiadać w Kapitule.

Obawiam się, że czuć się i być to dwie różne rzeczy. Spójrzmy np. na mniemanie kaduceusza o kondycji Kwentina. Ty czujesz, że jest zajefajnie, a jednak zeszłoroczna frekwencja pokazała jak jest naprawdę. Widzisz? Czujesz się na topie, a jednak idziesz na dno. Czuć się i być to dwie różne rzeczy.

Oczywiście nie odmawiam kompetencji członkom Kapituły, ale wszechwiedza? Bez przesady.

Dodatkowo zgodność z systemem jest tylko jednym z kryteriów oceny scenariusza. Ty z tego co widzę uważasz, że najważniejszym,

i dalej. Otóż mało widzisz, ale to już ustaliliśmy wcześniej. TYLKO jednym z kryteriów? Skoro te kryteria są, to chyba WSZYSTKIE mają wpływ na ocenę, inaczej nie byłby "kryteriami oceny". Łatwo wyobrazić sobie sytuację, że ktoś pisze super przygodę, do systemu który jakoś wyjątkowo umknął wszechwiedzy członkom jury. I już przez to handicapuje się, bo choćby nie wiem jakiego Szekspira napisał, to 100% możliwej punktacji nie dostanie - być może dlatego, że syndrom kolesia w kolejce na Pyrkonie, a być może dlatego, że po prostu zabrakło aparatu poznawczego by dzieło ocenić. Niech to będzie i 10%, albo  5% oceny - to wciąż jest handicap. Więc zastanów się Pan, Panie Przewodniczący, jakie bzdury pleciesz o konkursie, który rzekomo prowadzisz.

Natomiast ZNAJOMOŚĆ SYSTEMU to nie ZGODNOŚĆ Z SYSTEMEM. Skąd to wziąłeś? Znów słuchałeś szeptania magicznego lusterka zamiast czytać ze zrozumieniem? System to owszem, mechanika, ale też dynamika, konwencja, realia świata/settingu, nastrój, pewnie tona innych rzeczy i synergia tego wszystkiego. I jak rozumiem,to jest TYLKO jedno kryterium, wg pana Przewodniczącego mało znaczące. Ok.

Dziwicie się frekwencji z zeszłego roku? Ja już prawie wcale.

Upór, z jakim uczepiłeś się tej znajomości systemu mnie osobiście utwierdza w tym, że jesteś dyletantem i daleko Ci do moich kolegów i koleżanek z Kapituły, z którymi mam przyjemność oceniać przysyłane prace i których znajomość systemów daleko przekracza Twoje domniemania.

Oczywiście mógłbym się skupić na jeszcze innych klawych ułomnościach Quentina, ale skupmy się na tym jednym przykładzie, by cię nie rozpraszać zbytnio. 

Czy mi daleko? Pewnie tak. Myślę osobiście, że tobie do wielu z nich jeszcze dalej.A ich znajomość systemów... nie mówię że nie, ale cóż, mam tylko twoje słowo. A jak już ustaliliśmy wcześniej lubisz przesadzać i koloryzować, więc nie za bardzo ci wierzę.

Lepiej zrobisz, gdy zajmiesz się własnymi projektami, zamiast szkalować cudze. 

Zajmuję się swoimi dość intensywnie i z sukcesem, spokojnie, nie martw się. A nie-twojego (coraz mniejszego pod twoim przywództwem) projektu nie szkaluję bynajmniej. Swoją drogą - sodowa już tak uderzyła, że uważasz Kwentina za swój twór? Nieźle. Po raz nty - próbuję ci pomóc, byś nie był aż takim generatorem polewki w internetach jak teraz.   

EoT w tym temacie z mojej strony.

"Przyjdę nie proszony, rozwalę jakiegoś trolla swoją jedwabnością, a jak mi się nie uda to ucieknę" To jakaś Krakowska Szkoła Dyskutowania? Repek "Pozdrówka" uczył cię trollowania, czy może poprawiał ci posta i doradzał taktycznie? Bo to ponoć częste w okolicy Kwentina - który to były sędzia "poprawiał" pracę jednego z uczestników przed złożeniem jej na konkurs?   

27-05-2016 18:01
WekT
   
Ocena:
0
@z
A może tak wskazałbyś scenariusz ktòry jest zajebisty a nie ma szans przez sędziòw w q
Piszesz o rozpisanych lochach a czym niby były Tożsamość i Macki?
Poprzyj swoje wywody przykladem bo nie rozumiem o czym piszesz. Tj. Gdzie sędziowie popełnili bład poza tym że istnieją?
28-05-2016 02:25
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Wiktorze, ale co tu zmieni podawanie przykładu? Rzucicie się zaraz rozkładać przykład na czynniki pierwsze i cały problem zostanie zredukowany do prób wykazywania, że Zigzak nie ma racji na tym konkretnym przykładzie.
Poza tym Zigzak w przeciwieństwie do członków Kapituły nie dysponuje wszechwiedzą imputowaną przez kaduceusza, by móc ocenić lepiej i rzetelniej.
Mówię o sytuacji w tym momencie czysto teoretycznej. W końcu w kapitule są teoretycy gier, więc zagadnienie powinno być im nieobce.
Powtórzyć? Jeśli w konkursie bierze udział A i B, gdzie A pisze przygodę do jakiegoś niszowego systemu o skomplikowanych mechanicznych zależnościach i smaczkami które może docenić tylko ktoś kto systwm zna, a B pisze równie dobrą przygodę do np. Wolsunga, powstają dwie możliwości, w zależności od tego czy kaduceusz mówi prawdę, czy fałsz o omnipotencji poznawczej sędziów.
1) kaduceusz mówi prawdę. Wtedy rzeczywiście sędziowie są w stanie ocenić obie prace rzetelnie i należycie i jeśli będzie "remis punktowy", rzucą monetą albo zagrają w marynarza. Albo dadzą dwa pierwsze miejsca.
2) zapewnienie kaduceusza jest fałszywe. Wtedy sędziowie nie są w stanie rzetelnie ocenić pracy A, mogą tylko domniemywać po "cieniach na ścianie jaskini". Natomiast praca B nie stanowi dla nich takiego wyzwania, znają jej środowisko, dodatkowo jeszcze być może "lubią" ją i mogą docenić drobne szczególiki. Która praca dostanie więcej punktów?

Wg mnie opcja 1, sędziowie są wszechwiedni, jest niemożliwa. Pozostaje więc opcja 2 wraz z butnymi zapewnieniami kaduceusza że czują się kompetentni oceniać każdy scenariusz.
I tu wracamy do mojego pierwszego tu postulatu - by sędziowie określili konkretnie jakie systemy znają na tyle by móc kompetentnie oceniać scenariusze do nich.

Ale to tylko wierzchnia warstwa - pozory kompetencji. Bo przecież co chwila pojawiają się oskarżenia o układziki, poprawianie prac kolegom, itd.
28-05-2016 09:59
kaduceusz
   
Ocena:
0
@Zigzak
Przypisujesz mi jakieś tezy, których ja nie postawiłem, a potem sobie z nimi dyskutujesz. Marnuj czyjś inny czas.

@Anonimowy
Przemyślę to, możesz mieć trochę racji. Zaproponuję te dwie kandydatury pod koniec edycji.
28-05-2016 12:04
Sonderblat
   
Ocena:
+3

Andrzej Rylski to bardzo porządny gość. Za to Baniak - serio chcecie jeszcze bardziej zaszkodzić Quentinowi dając tam kolesia z parciem na szkło i znajomością jedynie Warhammera? :/ To już lepiej się rozwiążcie.

28-05-2016 12:49
Z Enterprise
    @kaduceusz
Ocena:
+1
No tak, bo to przecież ja przypisałem erpegową wszechwiedzę Kapitule pisząc:

"Obawiam się, że czują się kompetentni oceniać wszystkie systemy, inaczej nie zgodzili by się zasiadać w Kapitule."

Co jest wierutną bzdurą i oczywistą niemożliwością. Choć być może na magicznej łączce narcyzów kaduceusza wydaje się to oczywiste i możliwe.
28-05-2016 14:41
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+4

Sonderblat- Znajomość warhammera jest wyznacznikiem najwyzszego stopnia wtajemniczenia i kompetencji Baniaka co pozwala miarodajnie oceniać inne untererpegi. 

28-05-2016 18:52
kaduceusz
   
Ocena:
+2

Na początek powiedzmy, że nie widzę tych wszystkich insynuacji i niemądrych uwag o narcyzach i że sobie dyskutujemy kulturalnie. Rozwinę swoją myśl, żeby była jaśniejsza. Napisałem:

> "Obawiam się, że czują się kompetentni oceniać wszystkie systemy, inaczej nie zgodzili by się zasiadać w Kapitule."

Gwoli ścisłości powinienem był napisać "oceniać scenariusze do wszystkich systemów".

Ja ostatnio oceniałem trzy razy - w 2013, 2014 i 2015. W każdej z tych edycji łatwo przychodziło (mi) wybranie prac, które zasługiwały na finał. Łatwo, bo posługiwałem się przede wszystkim takimi kryteriami jak pisałem wcześniej:

> Na pewno ważniejsze są wspomniane przeze mnie pierwszoplanowa rola graczy, czytelność, pewnie też błyskotliwe pomysły, opisanie przestrzeni do grania - BNów/przeciwników/miejsca itp.

i pewnie kilkoma innymi, w tym na pewno tą Twoją zgodnością z systemem. 

Myślę, że ogólnie rzecz biorąc nikogo nie skrzywdziliśmy wpychając do finałowej piątki prace słabsze niż te, które pozostały poza nią. Ja z tych trzech lat mogę przywołać jeden przypadek, gdy finałową piątkę ustawiłbym inaczej (w 2014stym zamieniłbym jeden scenariusz), ale ja jestem tylko jedną z osób w Kapitule. Odsiawszy prace ewidentnie słabsze, przystępujemy do oceniania finalistów i tu zaczynają się schody.

Nie da się moim zdaniem oceniać scenariuszy od sztancy. W jednych jest mechanika, w drugich nie ma. W jednych gracz trzyma się konwencji zaproponowanej w systemie, do którego pisze, w innych tę konwencję przełamuje (co można zrobić dobrze lub źle). Jedne są bardzo mocno ustrukturyzowane, w innych jest bardzo wiele przestrzeni do grania. Są takie, które korzystają z autorskich światów i nie istnieje nic poza scenariuszem. Są takie, które korzystają bardzo mocno z powymyślanych już wcześniej miejscówek czy settingów.

Każdy z sędziów może inną wagę przywiązywać do innych elementów scenariusza. To co u jednego będzie stanowić o 30% oceny, u innego będzie tylko drobnym 5%. Sędziów i sędzin jest tyle, żeby nasz hive mind dał wypośrodkowaną ocenę.

Są różne gusta. Dlatego ja w moich wytycznych dla uczestników napisałem tak:

> zachęcam – nie pisz pod Kapitułę. Pisz, by pokazać, jak to się Twoim zdaniem powinno robić.
> Napisz tekst, o którym będziesz mógł powiedzieć – pokazałem na co mnie stać.

I patrzę na zwycięzców z ostatnich lat i mogę powiedzieć tyle - pokazali.

Czy te scenariusze powstałyby, gdyby nie Quentin? Może. Ale szansa, że zostałyby spisane, byłaby o wiele mniejsza. Tak ja to widzę.

30-05-2016 12:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.