» Blog » Coś na progu 7: Publicystyka
09-07-2013 00:40

Coś na progu 7: Publicystyka

W działach: Recenzje | Odsłony: 38

Coś na progu 7: Publicystyka

Nowiutki, pachnący jeszcze farbą numer "Coś na Progu" przybył do skrzynki tego ranka. Podobnie jak w poprzednim numerze do zakupu skusił mnie temat numeru. Tym razem jest to cyberpunk czyli jeden z filarów współczesnej fantastyki.

 

Teksty są zasadniczo nierówne i czasem miałem poczucie że:

a) nie jestem targetem pisma (za mało nieznanych mi informacji)

b) niektórzy autorzy nie zauważyli że jest taka straszna istota jak internet. 

 

Tekst otwierający to wprowadzenie- z definicją, tematyką,  najważniejszymi dziełami. Wszystko to podane narracją w konwencji (z cytatami pochodzącymi z CP2020) takoż przyjemne w czytaniu jak i niepotrzebne. Zbędna dla tego że nie jest to newsweek czy inny magazyn popularny-ja (oraz 90% czytelników) wiem co to jest cyberpunk, czytałem Gibsona i widziałem Łowce Androidów. A nawet jeśli bym nie znał to prawie te same informacje mam na wikipedii.

 

Podobny zarzut można postawić tekstowi "Świt Maszyn" i "Tron"- nie ma nikogo komu trzeba opisywać "po łebkach" Matrixa. Wszyscy znamy fabułę, wiemy że Neo wyginając łyżkę łamał zasady "świata" ( swoją drogą zabranie mu w drugiej części kontroli  i pozostawienie mu tylko efektownych tricków było "the best") a nawet to że w "Matrixie" jest zawarty problem walki z przeznaczeniem. Dla większości oczywiste jest to że Tron inspirowany jest grami komputerowymi. (Teraz chyba rozumiem dlaczego polonistka niezbyt lubiła czytać [tzn. nie robiła tego] nasze wypracowania o swoich ulubionych autorach) 

 

Z kiepskimi artykułami "filmowymi" sąsiadują bardzo dobre. Widzieliście "Welt am Draht"? Ja też nie. Powinniśmy się tego wstydzić- takie mam wrażenie przeczytaniu artykułu na temat ( i tego właśnie szukam!). Interesująco czyta się też teksty o RoboCopi'e oraz Tetsuo- widać w nich głębsze obeznanie z tematem.    

 

Podobną przeplatankę mamy w dziale literackim. Z jednej strony inspirujący tekst o rosyjskim cyberpunku- z listą najnowszych i niezbyt znanych dzieł (na pewno nie ma ich na wiki). Z drugiej mamy biografie Gibsona- napisaną bez pomysłu (dlaczego autor zakłada że nie czytałem Neuromancera(?) albo że nie mogę w sekundę spojrzeć na fabułe w necie) oraz połowiczną- skupioną na życiu prywatnym oraz trylogii ciagu.

 

Od "głównej" tematyki odbiega tekst Sylwii Błach o ... modzie. Tyle że tej inspirowanej cyberpunkiem. Good job!

 

Podsumowując "temat numeru" miałem wrażenie że redakcja miała:

a) szczytny, choć dla mnie zbędny cel pokazania ogólnie co to jest cyberpunk. 

b) za mało "mocnych" tekstów i postanowiła dołożyć tekstów z "łapanki". 

 

Na rozwiązanie b) wskazuje też pewien chaos w tekstach- jakby poszczególni autorzy nie wiedzieli nic o pracach innych. Raz więc cyberpunk zapoczątkował Dick a raz Gibson. Znaczenie słowa "Ciąg" wyjaśniono gdzieś w połowie magazynu (po którymś już użyciu).  

 

Równo i ciekawie jest w strefie kryminału, komiksach oraz strefie gier.  A sam cykl "Najniebezpieczniejsza zwierzyna" to wystarczający powód aby kupić "Coś na Progu".Z tej części dowiedziałem się też że można połączyć Star Wars i zombie (niech morowe powietrze spadnie na pomysłodawców).

 

Całościowo więc  za publicystykę daje: 7/10 (jeśli nie znasz Neuromancera +1, jeśli nie znasz Matrixa +2).

 

C.d.n 

 

PS Jako publicystykę można chyba też potraktować rozkładówkę z dziewczętami. Tak, rozkładówkę. Dziewczyny są ładne i mają maczety.  Nie, są ubrane.  

3
Notka polecana przez: Eliash, KFC, Sznurek44
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Krzyś
   
Ocena:
+1
Coś na Progu można sobie normalnie kupić w Empiku z półki, a produkcja tego pisma ponoć mocno kosztuje, więc raczej nie dziwiłbym się, że targetują trochę szerzej, niż obeznany ze wszystkim fandom. A już na pewno nie liczyłbym tego za minus pisma.
09-07-2013 00:51
Kratistos
   
Ocena:
0
Z jednej strony nakład: 2300 i temat literatury a z drugiej cycki oraz rozkładówka.

Jestem rozdarty:)
09-07-2013 01:09
earl
   
Ocena:
+1
@ Kratistos
Zależy jak ten "Matrix" był opisany. Jeśli jest jak piszesz i autor artykułu streścił jego fabułę, to faktycznie nie ma to żadnego sensu. Natomiast jeśli stawiał jakieś tezy i posługiwał się gęsto przykładami z filmu, to wówczas ten zabieg jest uzasadniony, powiedziałbym nawet, że konieczny.
10-07-2013 08:51
Kratistos
   
Ocena:
0
@earl

Do sprawdzenia w Empiku;]
10-07-2013 10:17
its.me
   
Ocena:
0
Cześć, tutaj Paweł, autor artykułów :)

Dziękuję za recenzję!

Co do Matrixa - nie powiedziałbym, że opisywałem tam fabułę. Postawiłem na samym początku tezę, że w Matrixie są dwa uniwersum postapo i chciałem je scharakteryzować, w czym pomagały mi przykłady z filmu. Dziękuję @earl za dobre słowo.
Można temu tekstowi zarzucić kilka innych rzeczy, ale to, że opisuje w nim bezrefleksyjnie fabułę filmu, to raczej nie. W kwestii Matrixa ciężko zrobić coś nowego, co nie byłoby wcześniej opisane, dlatego też wydawało mi się słuszne postawić sobie nową tezę i wokół niej orbitować. To, że Neo wygina łyżkę i to, że jest tam przepowiednia nie było esencją tego artykułu. Raczej coś w stylu "Sens tego systemu nakazywał więc, aby mu się sprzeciwić. Z aktu nieposłuszeństwa, wyniknął nowy ład. Okazuje się, iż było to czynnikiem stwórczym.". Takie

Ale w twoich słowach przebrzmiewa prawda. Dzięki za konkretne uwagi, następnym razem spróbuję do tego podejść też z tej strony :)

Dziękuję też za to, że moje artykuły stały się podwaliną do tego, aby podciągać ocenę. To dużo dla mnie znaczy. A teraz zakasam rękawy i biorę się do roboty.

Pozdrowienia!
16-07-2013 13:52
Kratistos
   
Ocena:
0
Tekst "Świt Maszyn" naprawdę przyprawił mnie o ból głowy. Po pierwsze jednak chciałem zaznaczyć że jego krytyka wynika głównie punktu widzenia. Tekst dla osób widzących film raz, w dodatku X lat temu miałby sens. Nie jest to przytyk- są osoby, dla których wyjaśnienie, że LOTR czerpie z germańskich mitologii (i w jaki sposób) jest odkrywcze.
Jednak piszę z punktu widzenia fana fantastyki, który widział film kilka razy. A nawet spojrzał, co ciekawego o interpretacjach, scenach, motywach piszą w Internecie.
Co do "przepisywania fabuły" to przeczytałem po raz kolejny Twoją pracę i dalej mam takie wrażenie. O czym mówię:

"W przekazywaniu wizji pomaga Wyrocznia, druga postać w hierarchii programów komputerowych, zaraz po samym Architekcie. Współpracowała z Odłączonymi doradzając im. Jej zadaniem było przewidywanie przyszłości-niejednokrotnie w bardzo mglisty sposób. To dzięki jej proroctwu zadaniem Morfeusza było odnalezienie kolejnego Wybrańca który będzie mógł ocalić ludzkość."

"Agenci to komputerowe projekcje- specjalne programy do kontrolowania spokoju wewnątrz systemu i eliminowania Odłącznych, którzy próbują zaburzyć harmonie"

"Kiedy Morfeusz wreszcie znajduje Wybrańca- genialnego komputerowego hakera o pseudonimie Neo pokazuje mu, jak wygląda prawdziwy świat a ten wyraża wole przeciwstawienia się obecnemu porządkowi rzeczy. I wszytko się zmienia. Pomimo tego że pokonał Morfeusza w walce wręcz nie udało się mu się wykonać poprawnie pierwszego skoku. Punktem krytycznym były jego pierwsze odwiedziny u wyroczni kiedy ta powiedziała mu, że nie jest Wybrańcem i że będzie musiał wybierać między życiem swoim a morfeusza."
I takich kawałków jest mnóstwo! Dla lepszego pokazania nawet zaznaczyłem mazakiem ilościowo- to są całe akapity z wtrąceniami jedynie: np. o tym, czym jest fatum czy wyjaśnieniem, że wygięcie łyżki to zapowiedź łamania zasad matrixa.
Fotka ilustrująca: http://img854.imageshack.us/img854 /8735/d9ve.jpg

Czepiłem się też tekst z powodu gigantycznej ilości już dostępnych-od interpretacji do konkretnych tematów [nawet na ściąga.pl jest praca o motywach religijnych w Matrixie] najczęściej od wielu lat. I jak sam drogi Autorze przyznajesz ciężko napisać coś nowego. Niestety wydaje mi się, że Tobie nie udało się to.
16-07-2013 20:10

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.