» Blog » Poltergeist: recenzja?
15-01-2013 01:09

Poltergeist: recenzja?

W działach: Recenzje | Odsłony: 13

Poltergeist: recenzja?

   Swoją znajomość z serwisem odświeżyłem przy okazji pisania scenariusza na konkurs Quentin. Dla przyzwyczajonego do Portala oraz MiM'a człowieka Polteregist wydawał się latarnią w morzu blogów czy martwych od lat forum. Gdy z pisaniem o sprawach związanych z nauką przeniosłem się na portal "branżowy" pomyślałem, że polter.pl będzie miejscem gdzie od czasu do czasu opublikuję coś związanego z szeroko rozumianą fantastyką. Do tej pory na stronie (nie liczę bloga) ukazały się dwa moje teksty, trzeci jest w drodze- za każdym razem do innego działu.

 

Plusy i podziękowania: redaktorzy zwykle odpisują na mejle tego samego dnia, a ich uwagi są naprawdę konstruktywne. Dziękuje za cierpliwość robiącym korektę (choć przed ich wysłaniem proszę jeszcze jedną osobę o naniesienie poprawek) .

 

Jednak piszę głównie po to, aby zwrócić uwagę na inną rzecz:

 

Tekst 1: Recenzja Stalowej Policji

16.08.12- Pierwsza wersja tekstu

28.08.12- Pierwsze uwagi

6.09.12- Tekst gotowy: oczekiwanie na poprawki językowe i publikacje

14.10.12 Publikacja

Łącznie: około 2 miesięcy.

 

Tekst 2: Scenariusz Tixa

28.08.12 Pierwsza wersja tekstu

16.10.12 Tekst gotowy i czeka na publikacje

16.11.12 Publikacja

Łącznie: około 2,5 miesiąca.

 

Tekst 3: Eve online: Retribution

16.12.12 Pierwsza wersja tekstu

10.01.13 Tekst gotowy i czeka na publikacje

??? Publikacja

 

Rozumiem, że redaktorzy to podobnie jak ja amatorzy tworzący, że mają też prace/rodzinę i obsuwa tydzień czy dwa jest w zasadzie normą. Od premiery nowej wersji Eve minął już ponad miesiąc. Z każdym dniem tekst ma coraz mniejszą wartość (a książkę w świecie gry poltergeist objął patronatem). Gdyby w tym czasie sypały się recenzję, poradniki, felietony nawet przez myśl nie przeszło by mi aby protestować. Tymczasem na polter-pc pojawia się tekst o wymaganiach sprzętowych dla gry, która wyjdzie za miesiąc w USA.

Coś jest chyba nie tak.

 

 

Piszę to wcale nie po to aby dołożyć 3 grosze nienawiści. Polter jest cały czas w czołówce miejsc, w których o fantastyce/rpg piszę się do szerszego odbiorcy i wciąż trzyma poziom. Mam nadzieje, że dalej tak będzie.

Komentarze


earl
   
Ocena:
0
A jak to jest, że piszesz o "Stalowej Policji" a nie ma jej w wykazie Twoich tekstów?
15-01-2013 01:24
Repek
   
Ocena:
+1
Dzięki za uwagi.

W przypadku tekstów RPG, zwłaszcza scenariuszy, to norma. To teksty, które zazwyczaj wymagają najwięcej pracy [choćby ze względu na długość]. Do tego w dziale przeważnie jest kolejka tekstów do wrzucenia. Jest jasne, że autor chce, by tekst ukazał się możliwie jak najszybciej. Dla nas istotniejsze od tempa jest jednak, by był dopracowany.

[Przykładowo - sam piszę teraz scenariusz. Chciałbym go potem puścić w dziale WFRP. Ale dopóki rysownicy nie znajdą czasu na 6-7 obrazków, korekta na poprawienie jakichś 40-50 stron, a składacz na złożenie tego w pdfa, po prostu uzbroję się w cierpliwość. Lepsze to, niż późniejsze uwagi userów, że tekst jest wadliwy. :) Przynajmniej będę wiedział, że zrobiłem, co się dało.]

Podobnie jest w Planszówkach, gdzie recek jest bardzo dużo, czego nie można powiedzieć o liczbie dyspozycyjnych korektorów [niektórzy z nich, jak earl, pomagają też innym działom]. W przypadku planszówek tempo publikacji nie jest też aż tak istotne jak np. w przypadku filmów, gdzie najważniejsze recki staramy się wrzucać w weekend premiery lub w kolejnym tygodniu. Inaczej ich bieżąca wartość jest rzeczywiście coraz mniejsza.

Tutaj zaś mieliśmy do czynienia w ogóle z tekstem do działu Bitewniaków, który był bez szefa przez długi czas. Gdy takowy się pojawił, ruszyła kwestia publikacji. Przykro mi, że to tyle trwało, ale niestety nie była to do końca zależna od nas kwestia - nowy szef dopiero się wdrażał w serwis.

Zgodzę się co do gier komputerowych, gdzie również istotne jest tempo [taka specyfika rynku]. Polecam odezwać się do szefa działu, gowera.

Sugestia na przyszłość: jeśli masz jakieś uwagi odnośnie współpracy, najlepiej pisać do szefa/owej działu, a następnie ewentualnie do mnie. Na tej samej zasadzie nikt z osób zajmujących się tekstem użytkownika/współpracownika nie napisze nigdy publicznie o jego usterkach czy jakichkolwiek problemach przy wymianie tekstów [gdyby do takich doszło]. :)

Pozdrawiam!

--
@earl
klik

Wygląda na to, że wrzucający tekst Neurocide nie wpisał nicka autora. O ile to ten tekst. Kratistos?
15-01-2013 03:03
~Sr0m0tny

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ostatnio Repku pisałeś że najdłużej pisze się i redaguje teksty o grach komputerowych, dzisiaj z kolei poruszasz co innego? Czyżbyś nie gubił się w zeznaniach?

Neurocide kolaboruje z działem bitewniaków?
15-01-2013 06:28
Kratistos
   
Ocena:
0
@Repek

Problem nie jest w prędkości korekty, ilości uwag: tutaj jest świetnie (patrząc nawet z perepektywy wydawanych drukiem pism technicznych).

Inna sprawa że już trzeci raz tekst "gotowy" leży długo.

Za każdym razem pytam najpierw redakcji- zwykle odpowiedź jest że "niebawem/w tym tygodniu".

Dokładnie ten tekst. Pisząc o SP kontaktowałem się głównie mejlem: stąd też brak linka do mnie.

PS Mam nadzieje że nie jestem już skreślony;]
15-01-2013 09:07
von Mansfeld
   
Ocena:
+1
To jest Polter. Prędzej rozpopularyzujesz blog z dobrymi tekstami, niż zbierzesz paczuszkę 2k4 opublikowanych tekstów o różnej (najczęściej niezbyt dobrej) jakości redakcji.

Jeszcze w 2011 roku (kiedy byłem Współpracownikiem), Redakcja RPGO średnio potrzebowała 5-6 tygodni, aby tekst poszedł na stronę. Teraz mamy od 50% do 100% więcej czasu, zależnie jak spojrzeć. To jeden z argumentów, dlaczego wolę pisać na swoim blogu - poziom redakcji tekstów nie stoi tutaj na wysokim poziomie, a nie chce mi się czekać 4+k6 tygodni na to, aby tekst był tylko trochę lepszy redakcyjnie i korekcyjnie, niż gdybym sam nie przeznaczył k2 tygodni czasu i kilku podejść, aby poprawić tekst.

Drugi argument jest taki, że oferowanie tekstu Polterowi to oferowanie "kapitału społecznego" dla Poltera. Jako twórca niewiele zyskujesz poza Polterpunktami (swoją drogą, marny asoryment poltersklepiku, poza smyczami), poklepaniem ze strony "rednacza głównego" działu oraz drobinami kapitału społecznego jaką Polter zagarnął w niemal 100%. Ergo - lepiej pisać dla siebie. Czytelnicy się znajdą, robisz pod siebie i dla siebie.

Zresztą, z biegiem czasu coraz mniejszy "fame" będzie dawać pisanie dla Poltera. Już teraz szybciej (i konstruktywniej) mozna wybić się w e-fandomie, pisząc gdzieś swojego "zewnętrznego" bloga i przy okazji podejmując się jakiegoś przedsięwzięcia (konkurs, gra amatorska, jakiś ambitny cykl tekstów). Rok 2011 byłchyba ostatni, gdzie można byłoby być "dumnym" z tego, że pisze się dla Poltera. Obecnie to jeśli "polciowanie" przyniesie jakąś korzyść, to co najwyżej w towarzystwie redakcji polterowej.

PS: Z Twoich rozważań wynika, że recenzja z "Eve Online: Retribution" pojawi się na Poltku najprędzej w drugiej połowie lutego. ;-)
15-01-2013 09:15
Kuzz
   
Ocena:
0
Podzielam opinię przedmówcy choć ni w ząb nie rozumiem co w poklepaniu po plecach przez rednacza polterowego zmieniło się między 2011 a 2012.

Generalnie, jeśli głownym celem autora tekstu jest odniesienie prywatnej korzyści (czymkolwiek by ona była, sławy w e-fandomie bym raczej do tej kategorii nie włączył) to faktycznie, lepiej na polterze nie publikować.

A najlepiej wogóle wówczas nie pisać o rpg i zamiast tego przenieść się w bardziej dochodowe rejony tematyczne.
15-01-2013 09:42
von Mansfeld
   
Ocena:
0
Rózni się tym, że poza poklepywaniem ze strony ludzki "z redakcji", nic się nie uzyskuje w zamian. Jak wspomniałem wcześiej, rok 2011 to umowna granica pomiędzy uznawaniem Poltera za "sensowny serwis o fantastyce", a "miejsce dla flejmujących i Redakcji".

Poza tym, chodzi mi o pracowanie na swoje własne nazwisko w tym małym hobbistycznym e-fandomiku. Przynajmniej dla mnie, bloger bywa mniej anonimowy i szary niż jakiś mało znany współpracownik Poltera (i to nawet wtedy, kiedy bloger nie ujawnia swojego nazwiska). Oczywiście, inaczej bywa z przekuciem tego na "świat face-to-face", niemniej poza samymi (ex-)Polterowiczami, chyba mało osób kojarzy Polter na konwentach (a jeśli, to kojarzy go raczej sprzed kilku lat, kiedy nie było aż takiej masy krytycznej głupich flejmów + słabych publikacji). Prędzej zabłyśnie się na konwencie kilkoma dobrymi prelekcjami i jakąkolwiek działalnością w klubach fantastyki, pomocą na konwencie, niż pisaniem na Polterze przez 4k6+6 miesięcy.
15-01-2013 09:53
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Kratos napisz do gowera on ma czas wymyślać własny regulamin to ma też czas zrobić ci korekte.
15-01-2013 10:22
~Kastro Krieg

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
@von Mansfeld
A co się uzyskuje w zamian pisząc poza Polterem? Bo chyba nawet ludziki "z redakcji" tam nie poklepią.
15-01-2013 10:25
Zireael
   
Ocena:
+2
W działach, do których piszę, korekta zajmuje około 2-3 tygodnie, chyba że się trafi akurat na kiepski okres (sesja, święta).
Fakt, że niektóre teksty potrafią leżeć po korekcie, zwłaszcza w działach bardziej obleganych, jak jest kolejka sześciu-siedmiu pilniejszych rzeczy (nowości).
Jeśli rzeczywiście zależy ci, żeby tekst o Eve Online poszedł na stronę szybko, przypominaj się redaktorom i gowerowi na forum redakcyjnym.

***
"Tymczasem na polter-pc pojawia się tekst o wymaganiach sprzętowych dla gry, która wyjdzie za miesiąc w USA."

To nie tekst, a news.
15-01-2013 10:43
gower
   
Ocena:
+3
Na temat współpracy z poszczególnymi ludźmi nie wypowiadam się publicznie, nigdy. Zachęcam jednak do kontaktu mailowego i taką też drogą Ci, Kratistosie, odpowiedziałem. Z powodu wszelkich opóźnień w funkcjonowaniu działu jest mi oczywiście przykro.
15-01-2013 11:04
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Zostawcie Gowera w spokoju!!!
Mimo błędów i wypaczeń (Jak to człowiek.Bo kto jest bez winy?) ma swoje zasługi dla Poltera.
Nie daj sie Gower!
15-01-2013 11:53
nerv0
   
Ocena:
+9
Panowie, jakkolwiek sam wiele z przedstawionych tu uwag uznaję za absolutnie zasadne to wydaje mi się, że na większość z nich jedno remedium - zgłoście się na współpracowników. Tekściarzy, korektorów, ilustratorów, newsmanów, czy kogo tam jeszcze potrzeba. Puśćcie PW do szefa działu, załączcie link do jakiejś swojej działalności i czekajcie na decyzję. Tempo publikacji i sprawność działania portalu z pewnością się podniosą, będzie więcej materiałów i ogólnie może świat stanie się piękniejszy. ;) Tylko pewnie w kwestii tego fejma nic się nie zmieni, ale z drugiej strony jest tak jak napisał Kastor (pisząc poza polterem nie zyskujesz właściwie nic, tak samo jak pisząc dla poltera) i Kuzz (jak chcesz być rzeczywiście poczytny i mieć z tego profity pisz bloga o modzie, miłości, albo stylu życia).
15-01-2013 12:05
Kratistos
   
Ocena:
+3
@Zireael

Problem nie jest w czasie korekty czy ilości uwag merytoryczno/technicznych. Problem jest że tekst leży w przez miesiać w stanie gotowym. A w tym czasie jest jedynie kilka tekstów "grubszych". To nie jest dużo. Ba, powiedziałbym nawet że mało.

@ von Mansfeld

Pisząc o rpg amatorsko oprócz nie ma nic prócz zadowolenia z faktu że ktoś docenia twoją prace/ dyskutuje z nią.

Polter jest największym miejscem w sieci na tego typu publikacje- komentując/ dając link do swojego bloga czy nawet krytykując dokładasz do tego cegiełkę. Pisanie "zewnetrzne" wymaga dużo wiekszego nakładu pracy: najpierw budowanie marki a potem w miare częste aktualizację. Mnie to póki co przersta i w zasadzie wole napisać dłuższy tekst raz na 1k6 miesięcy.
15-01-2013 12:46
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+5
Trochę to dziwne, Zireael, żeby ktoś DOMAGAŁ się od redakcji by publikowała jego tekst, nie sądzisz?
To portal amatorski, a więc taki gdzie ludzie piszą za free (ok, Polterpunkty) ku chwale Poltera (między innymi).
Trochę głupia jest sytuacja, w której ktoś poświęca swój czas na darmowy artykuł dla serwisu, który czerpie z tego korzyści (odsłony itd) i ten piszący jeszcze ma się przypominać, prosić i błagać by ktoś kliknął "upload". Trochę chora sytuacja.
Przede wszystkim należy zauważyć, że autor to nie petent redaktora, choć może się tak co poniektórym wydawać. Redaktor (zwłaszcza amatorski, darmowy) który nie ma czasu bo ma nową dziewczynę, poprawkę z egzaminu albo boli go brzuszek nie nadaje się na pełnienie tej funkcji. Wszak to autor jest tu najważniejszy, oraz serwis, na którym jest publikowany. Redaktor to najsłabsze ogniwo, przez które musi przejść praca. I jako takie, powinien czuć pokorę wobec autora i wobec serwisu i spełniać swą funkcję szybko i sprawnie, by ogniwo było jak najsilniejsze.
Opieszałość i amatorszczyzna niestety osłabiają efekt redaktora, dodatkowo kompromitują serwis i autora.

Ja proponuję: Ludzie, piszcie na blogach. Nie będziecie zawracać głowy redaktorom, dostęp będzie szybszy i bez czekania aż się komuś zachce. Jak wam zależy na poklasku, to piszcie na blogach Poltera. Efekt ten sam co artykuł na serwisie.
15-01-2013 13:05
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Kratistos

Jak uważasz. Niemniej większy nakład pracy w wbudowanie marki, zwraca się potem jako "kapitał społeczny", ale twój własny, a nie współdzielony z portalem internetowym.

Zresztą, co do samej teorii (publikowanie na sensownym popularnym portalu internetowym a blogowanie), to się zgadzam, że to opcje "albo albo" (coś zyskasz, coś stracisz, decydując się na jedną z nich). Natomiast praktyka na Polterze wygląda tak, że praktycznie nic nie oferuje w zamian za niedogodności wynikające z braku swobody publikowania jak w przypadku bloga. Jak wspomniałem wcześniej - poza Redakcją i garstką jej popleczników (plus ledwie wartościowe Polterpunkty, które łatwiej nabić zamawiając coś w Replikatorze), popularność praktycznie zerowa, korzyści również (suma sumarum to serwis bardziej jest z tego znany, że ma aktualizacje, a nie że ta konkretna mrówka coś napisała), a cegiełka i tak tonie w odmętach archiwum, nie zyskując większego rozgłosu.

Po prostu nie widzę jakichkolwiek korzyści z publikowania na Polterze, które przebiłyby korzyści z publikowania na własnym blogu, tudzież stronce internetowej (która nomen omen może pełnić funkcje podobne do portalu internegowe). A co do ewentualnych odsłon/odwiedzin oraz komentarzy, to Allgemeine Festung jakoś dobrze sobie radzi, bez regularnych "reklam" na Polterze.
15-01-2013 14:32
Repek
   
Ocena:
+7
@Kratistos
PS Mam nadzieje że nie jestem już skreślony;]

Ale z jakiego powodu? :) W zupełności rozumiem, że zależy Ci na publikacji Twoich tekstów. W swojej odpowiedzi starałem się tylko wyjaśnić, dlaczego może to tyle trwać.

Dokładnie ten tekst. Pisząc o SP kontaktowałem się głównie mejlem: stąd też brak linka do mnie.

Poprawione. Jesteś wpisany jako autor.

--
@Sr0m0tny
Neurocide kolaboruje z działem bitewniaków?

Neurocide przez ostatnie parę miesięcy był szefem działu.

W żadnych "zeznaniach" się nie plączę. Uważam, że pisanie recenzji najdłużej zajmuje w przypadku gier PC. Zwłaszcza, jeśli są to rozbudowane tytuły. Zupełnie czym innym jest praca redakcyjna nad tekstem.

W jej przypadku tempo zależy od wielu czynników. Przykładowo - choćby w przypadku opisywanej przeze mnie recenzji WoWa - redakcja poszła bardzo szybko. Ale m.in. dlatego, że już tekst pierwotny był w zasadzie "czysty".

--
Co do sugestii Zireael to jest to raczej podejście właściwe dla redaktora, któremu zależy w pierwszej kolejności na tym, by pomóc reszcie redakcji.

W przypadku userów/współpracowników oczywiście nikt w serwisie nie każe userowi dopraszać się o publikację. Jeśli dogadujemy się na publikację tekstu, to prowadzący dział mają zadbać, by współpraca przebiegała możliwie sprawnie.

Jeśli są z tym problemy, to odsyłam do odpowiedzi gowera.

Pozdrawiam!
15-01-2013 14:39
~Kryska na Matyska

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja rozumiem że chciałeś z nami podzielić się opinią o działaniu portalu.
Tylko dlaczego na Boga tutaj, a nie w jakimś miejscu poświęconym erpegom?
15-01-2013 15:45
Tyldodymomen
    Obywatelki i Obywatele
Ocena:
0
Polter bohatersko zmaga się z trudnościami których portale oparte na stosunkach kapitalistycznych nigdy nie widziały. Niemniej na tym trudnym odcinku walki z bumelanctem i bikiniarstwem autorów widać powolne, ale stanowcze zmiany. Od okresu błędów i wypaczeń,wynikających z zaniedbań poprzedniej ekipy, odcinamy się z całą stanowczością prosząc Was, użytkowników o rewolucyjną czujność i krytyczne uwagi co do pracy Komitetu Redakcyjnego.

Pomożecie?
Autorzy do aut, redaktorzy do redakcji!
15-01-2013 15:47
Kamulec
   
Ocena:
+4
Oczywiście niektórzy chcą zarobić, innym nie podoba się polityka serwisu, ale dla odbiorcy optymalnym jest, aby materiały poświęcone danemu zagadnieniu były zebrane w jednym miejscu, a nie rozproszone.
15-01-2013 16:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.